KSIĄDZ PRAWDZIWIE Z OŁTARZEWA

5.01.2014

Od sierpnia w naszej parafii pracuje ks. Marcin Sawicki SAC. Zadaliśmy mu kilka ważnych pytań.

Księże Marcinie, jaką refleksję po Świętach Bożego Narodzenia ma Ksiądz dla nas – mieszkańców Ustronia i Młodzianowa?

Chrześcijanie z Ustronia i Młodzianowa, w ogóle chrześcijanie, powinni odrzucać całą tę komercję Świąt, choć ona na siłę wdziera się w naszą codzienność. Trzeba postawić na DUCHA, na RODZINĘ. W zabieganiu świątecznym zatracamy często sprawy najważniejsze. Mamy umyte okna, wysprzątane mieszkania, mieliśmy pełne półmiski, ale serca często nie gotowe na spotkanie Przychodzącego w Komunii świętej i nierzadko serca puste, które nie potrafią nic dać ani Bogu ani człowiekowi. Boże Narodzenie niech zawsze będą rozśpiewane kolędą, roześmiane rodziną i rozmodlone Duchem.

Przez ostatnie 4 lata pracował Ksiądz pod Tatrami – w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem. Co jest najbardziej ekscytujące w „Świętach po góralsku”?

Te Święta „po góralsku” dziś niewiele się różnią od tych „po cepersku”. Tam bardziej można się zwykle spodziewać śniegu, którego jak na lekarstwo ostatnimi czasy tu, na Mazowszu. Natomiast zachował się zwyczaj sypania owsem, który przypomina męczeńską śmierć św. Szczepana, a który związany jest z obfitością Bożego błogosławieństwa. No i jeszcze nocne podłazy po Pasterce. Kawalerka przychodzi do domów panien na wydaniu szukając żony i tam rozsypują owies po całej podłodze jako znak dobrego życzenia. Owsa nie wolno sprzątnąć aż
do Nowego roku.

To w naszym kościele przed pięciu laty przyjął Ksiądz święcenia kapłańskie. Poprosimy o garść najpiękniejszych wspomnień z tego – zapewne – najpiękniejszego dnia w życiu.

No właśnie ten kościół i ta parafia stała się miejscem, gdzie Chrystus obdarował mnie łaską kapłaństwa. I to miejsce od tego momentu szczególnie zapisało się w mojej pamięci. Była to sobota, 15 marca 2008 roku – tego roku akurat Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Dziewicy. A nazajutrz była Niedziela Palmowa i Wielki Tydzień – stąd ta dziwna data józefowej Uroczystości, która normalnie przypada 19 marca. Sakramentu święceń udzielił mi J. E. Ks. Abp Zygmunt Zimowski – ówczesny Ordynariusz radomski. Z samej Uroczystości niewiele pamiętam – tak wielkie to przeżycie. Na szczęście pozostały zdjęcia, które pomagają uświadomić sobie, co się działo, co czułem.

Niesłychana to łaska i dar wprost nie do pojęcia, ale ten dar staje się też zadaniem, którego nie można się wyzbyć, któremu każdego dnia na nowo trzeba sprostać, by Chrystus mógł iść do tych, którzy Go potrzebują. By Chrystus był uwielbiony, by On wzrastał.

Skąd Ksiądz pochodzi? Czy często odwiedza Ksiądz swoje rodzinne strony?

Pochodzę spod Warszawy. Moje korzenie to Ołtarzew, w którym spędziłem całe dzieciństwo, a później Duchnice koło Ożarowa Mazowieckiego. Kiedy tylko mogę staram się tam jeździć.

Czym się Ksiądz zajmuje w naszej parafii?

W naszej parafii zajmuję się katechizacją w Gimnazjum nr 2, przygotowaniem młodzieży do sakramentu bierzmowania. Z woli Księdza Proboszcza jestem opiekunem grupy Odnowy w Duchu Świętym.

Jak odkrył Ksiądz swoje powołanie?

Wychowywałem się w Ołtarzewie, w parafii Najświętszej Maryi Panny, Królowej Apostołów, a to przecież tam znajduje się nasze Seminarium Duchowne i... jakoś się stało.

Co lubi Ksiądz robić w wolnym czasie? Jakie jest Księdza hobby?

Pogłębiać swoją wiedzę z dziedziny liturgiki, słuchać muzyki klasycznej barokowej. Hobby – zbieram płyty z muzyka klasyczną.

Jakie są dla Księdza najpiękniejsze miejsca na świecie? Dokąd lubi Ksiądz podróżować?

Małe Jezioro Tafty na Warmii. Cabo da Roca – jest to najdalej wysunięty kawałek Europy na zachód, miejsce, gdzie kończy się ląd, a zaczyna bezkresna woda.

Jakie ma Ksiądz marzenia?

Jeszcze kiedyś wziąć udział w pieszej pielgrzymce z Suwałk do Wilna.

Czego wg Księdza obecnie najbardziej potrzebuje Kościół?

Najbardziej potrzebuje świadectwa i świętości WSZYSTKICH wierzących.

 

Rozmawiały: Ola i Ala Faryna
opr.